foto: https://www.instagram.com/hebdo_bjj/
W trzeciej odsłonie „młodych wilków” przedstawiamy reprezentanta WroX Gym oraz srebrnego medalistę zeszłorocznych mistrzostw świata IBJJF niebieskich pasów, Mateusza Hebdowskiego.
GrapplerINFO: Cześć Mateusz! Cieszymy się, że jesteś kolejną osobą z młodego pokolenia grapplerów, która ma już na koncie medal zawodów rangi światowej. Najpierw opowiedz nam jak zaczęła się twoja przygoda z BJJ i co skłoniło cię do tego, aby pozostać na macie?
Mateusz Hebdowski: Witam serdecznie, swoją przygodę ze sportami walki rozpocząłem w wieku 6 lat we wrocławskim klubie Wrox Gym, gdzie przez pierwsze 4 lata trenowałem Judo, następnie przerzuciłem się na brazylijskie jiu-jitsu. Od samego początku uwielbiałem rywalizować z rówieśnikami i szybko polubiłem sportowy klimat panujący w klubie więc z checią pozostałem na macie.
Twoim trenerem jest głównodowodzący WroX Gym, Tomasz Skórkowski, który wychował wielu utytułowanych zawodników, m.in. Pawła Wadasa. Co zachęciło cię do startu w zawodach?
Tomasz Skórkowski jest moim jedynym trenerem, nauczył mnie jak efektywnie trenować, podejść do zawodów mentalnie i dlaczego warto ciężko pracować. Gdy dołączyłem do grupy zawodniczej zobaczyłem, że niemal wszystkie osoby bez względu na wiek czy poziom zaawansowania startują w turniejach. Wrox Gym to prawdziwy ewenement pod tym względem i to również zachęciło mnie do brania udziału w zawodach. Klub zdecydowanie stał się moim drugim domem i zacząłem spędzać tam każdą swoją wolną chwilę.
Rok temu w czerwcu wziąłeś udział w Mistrzostwach Świata IBJJF w Kalifornii, jak wyglądały twoje przygotowania do tego startu, który zaowocował srebrnym medalem?
Wyjazd na Mistrzostwa Świata IBJJF zawsze był dla mnie bardzo odległym celem i byłem pewien, że będę musiał jeszcze długo trenować by tam pojechać. Przełomowym momentem okazał się dla mnie start na Mistrzostwach Europy IBJJF w Rzymie, gdzie zająłem drugie miejsce. Ten wynik przesądził o decyzji co do wylotu, a na trzy miesiące przed World’sami trener oznajmił, że zorganizował cały wyjazd i że bilety do stanów zostały zakupione. Rozpoczął się okres przygotowawczy, do składu dołączył trener Bochen czyli Łukasz Bochenkiewicz odpowiedzialny za przygotowanie motoryczne. Od tego momentu treningi na siłce i macie były zintensyfikowane jak nigdy dotąd. Dodatkowo start w turnieju został poprzedzony tygodniowym campem treningowym w głównej siedzibie Atos HQ w San Diego u Andre Galvao. Przed pierwszym treningiem myślałem, że nic mnie nie zaskoczy okazało się jednak, że sparingi z tutejszymi niebieskimi pasami były bojami na śmierć i życie.
Kto jest twoim ulubionym zawodnikiem, na kim się wzorujesz ćwicząc na macie oraz jaka jest twoja ulubiona technika?
Staram się wzorować na takich zawodnikach jak Gordon Ryan czy Nicholas Meregali ze względu na ich potężną pewność siebie i dominujące style. Uważam, że zawsze warto zwracać uwagę na najlepszych. Motywuję się zawodnikami nowej generacji takimi jak bracia Ruotolo czy Cole Abate, w nieodległej przyszłości chce dogonić ich poziomem.
Moją ulubioną techniką zdecydowanie jest latająca balacha, wykonuję ją na większości turniejów i cieszę się jej dużą skutecznością. Moim ulubionym przykładem tej techniki jest walka Daviego Ramosa z Lucasem Leprim w finale ADCC z 2015 roku.
Co jest twoim największym sportowym marzeniem i jakie masz plany na przyszłość?
Moim największym celem jest oczywiście złoty medal w kategorii czarnych pasów Adult na Mistrzostwach Świata IBJJF. Po za tym chciałbym spróbować swoich sił w superfightach w takich federacjach jak WNO czy F2W.