Organizacja:
Sędziowanie:
Walki:
A o to co mieli do powiedzenia po zawodach zawodnicy a także sędziowie:
Maciej Różański ( 1 miejsce kategoria purpur -88,3 kg )
Uważam, że tegoroczne mistrzostwa Polski były świetnie zorganizowane, żadnych opóźnień i wszyscy wiedzieli, kiedy maja być gotowi do walki, może trochę zabrakło klimatu.Za to poziom zawodników i walk był na bardzo wysokim poziomie i aż miło było popatrzeć:) Niestety w tym roku sędziowanie pozostawiało wiele do życzenia, dawno już nie widziałem tak złego sędziowania(po za 2 sędziami)…
Sandra Paszkiewicz ( 1 miejsce kategoria kobiet kolorowe pasy -56 kg )
Moim zdaniem organizacja zawodów była dość sprawna jak na 4 maty. Oczywiście takie zawody powinny przebiegać na przynajmniej 6 matach, no ale nie ważne. Co do sędziowania to ciężko ocenić. Sama sędziowałam i wiadomo każdy robi bledy, ale to co zrobił sędzia na macie jak wałczył Filip Markiewicz z Heldem to ciężko to nawet nazwać pomyłka. Najgorsze jest krzyczenia zawodników z boku i poprawianie sędziego. Sama spotkałam sie z faktem jak kazali mi dać punkty za jakąś kompletna bzdurę. Ponadto sędziowanie niektórych sędziów, którzy pod wpływem presji właśnie krzyczących z boku nie dawali punktów to juz żenada. Kolejne co było dla mnie śmieszne to wybranie Gnata na sędziego zawodów, a do którego nawet nie można było podejść bo on gdzieś łatał bo jego zawodnicy walczyli. Po co w takim razie sędzia zawodów skoro nie spełnia swojej roli.
Poziom walk był naprawdę niezły. Fajne walki w purpurach i elicie, ale tez dużo pokazały niebieskie pasy. Wiadomo z roku na rok poziom sie podwyższa wiec nie tak źle. Z mojego punktu widzenia fajnie ze był podział wśród kobiet na białe i kolorowe, to zawsze przyciąga. Niestety nagrodami sie nie popisali. Dziewczyny za 1 miejsce dostały koszulki, chyba co ktoś wyrzucił. Wstyd że cos takiego dali. Wiadomo nikt nie jedzie po nagrody, ale mimo to juz lepiej było nic nie dać niż jakąś szmatę z napisem Competitor.
No wyżaliłem się
pozdrawiam
Marcin „Dudu” Dudek
Zawody na naprawdę wysokim poziomie. Dało się zauważyć, że poziom BJJ w Polsce naprawdę podnosi się z roku na rok. Bardzo cieszy coraz większa ilość zawodniczek biorąca udział w zawodach. Decyzja o stworzeniu kategorii purpurowych pasów wśród mężczyzn oraz kolorowych wśród kobiet była jak najbardziej słuszna tak jak i ta o podzieleniu zawodów na dwa dni. Myślę, że kolejnym krokiem będzie uporządkowanie spraw związanych z sędziowaniem i stworzenie pewnych standardów co do organizacji zawodów.
Paweł Nowicki ( trener Gracie Barra Toruń )
Uważam, że tegoroczne Mistrzostwa Polski były naprawdę udaną imprezą. Lubomir i Karol – główni organizatorzy – dobrze wszystko zaplanowali: wcześniej znaliśmy listę zawodników, drabinki oraz przybliżony czas startu. Warto zauważyć, iż mimo pewnych opóźnień w sobotę, w niedzielę wszystko przebiegło bez zastrzeżeń. Przed mistrzostwami zastanawiałem się, czy organizatorzy podołają z wyzwaniem, jakie stanowi dwudniowa impreza sportowa – na szczęście wszystko poszło ok.
Podkreślić należy, że poziom tegorocznych MP był bardzo wysoki. I widać to nie tylko w takich kategoriach jak elita, czy purpurowe pasy. Przede wszystkim widać szybko rosnący poziom pasów białych i niebieskich, co niewątpliwie jest dużą zasługą zarówno dynamicznego rozwoju bjj w Polsce, jak też ciągłego podnoszenia kwalifikacji przez trenerów. Kiedyś dobrymi nauczycielami bjj w Polsce były niebieskie pasy, których było zaledwie kilka. W chwili obecnej mamy czarne pasy, brązowe, dużą ilość purpur. Naprawdę widziałem wiele interesujących walk – co najważniejsze: walk na wysokim, technicznym poziomie.
Warto też wspomnieć o sędziowaniu: tutaj organizatorzy mieli nie lada kłopot, jak zwykle osób krytykujących poziom sędziowania jest cała masa, a kiedy przychodzi co do czego, to nie ma praktycznie kto sędziować. Chcę zauważyć, że na tegorocznych MP praktycznie większość sędziów miała CO NAJMNIEJ purpurowe pasy. Mimo to nie obyło się bez błędów, jak zwykle. Ale pamiętajmy, że poziom sędziowania również podnosi się z zawodów na zawody. Dobrym rozwiązaniem było sędziowanie kategorii elita przez trzech sędziów: głównego na macie oraz dwóch sędziów bocznych, co umożliwiało konsultacje w dyskusyjnych momentach.
Generalnie uważam tegoroczne MP za duży sukces organizacyjny, tak więc wielkie gratulacje należą się organizatorom. Pogratulować należy również wszystkim startującym, których z roku na rok jest coraz więcej. Podkreślę jeszcze pewną kwestię, o których mówiłem na samych MP: mam ogromny szacunek dla Waszego trenera, a mojego serdecznego kolegi, Piotra Bagińskiego – szacunek za to, że ciągle Bagiemu „się chce” 🙂 Zawodnicy są coraz młodsi, super przygotowani, a Bagi nadal udowadnia wszystkim, że bjj jest sportem, w którym można odnosić sukcesy praktycznie w każdym wieku. To, co On zrobił – i ciągle, poprzez swoją postawę, robi – dla popularyzacji bjj w Polsce jest po prostu fenomenalne.
Marek Pasierbski ( 3 miejsce kategoria elita -76 kg )
Witam!
Bardzo chwale sobie nagłośnienie 🙂 w przeciwieństwie do większości zawodów było bardzo dobrze słyszalne. Poziom sędziowania, który moim zdaniem jest tematem numer 1 z roku na rok wydaje mi sie lepszy i tak tez było tym razem. Z tego co słyszałem sędziowie byli opłaceni i przygotowani, a nie na zasadzie łapanki. Jak sie komuś płaci to przynajmniej sobie może przepisy powtórzy 🙂 , które w BJJ są dość skomplikowane. Poziom zawodów pod względem zawodniczym jest coraz wyższy. Bardzo przyjemnie sie ogłada walki juz nawet niektórych niebieskich pasów. Podobało mi sie rozłożenie zawodów na dwa dni.
Wielkim minusem jest oczywiście lokalizacja. Organizowanie MP w mieście liczącym chyba kolo 6000 mieszkańców to nieporozumienie. Ogólnie to wrażenia pozytywne.
Jacek Wróbel ( sędzia )
Jeśli chodzi o sprawność przeprowadzenia zawodów było ok.
Terminowe rozpoczęcie, nawet nieźle przeprowadzone weryfikacje itd. Choć na pewno złożył się na to fakt, jak wynikało z informacji od ludzi z różnych klubów część zawodników nie dojechała np. 5 osób z GB z Poznania, 1 chłopak ode mnie itd. Pewnie więcej jest takich przypadków. Suma nieobecnych robi pewien luz czasowy, ale to już działa tylko korzyść organizatorowi.
Sędziowanie. Wolałbym się nie wypowiadać na ten temat, bo sam sędziowałem. Jednak postaram się o obiektywną ocenę. Sędziów było zdecydowanie za mało!!! 1 sędzia na matę trochę przegięcie. Za mało możliwości zmian, brak możliwości odwołania się do innego sędziego, który jako zmiennik np. siedziałby przy stoliku punktowym lub zupełnie obok, odpoczywając. Na swoim przykładzie wiem, że po jakimś czasie każdą walkę ogląda się jak reklamę. Wiesz, że jest, ale czy zwracasz uwagę na szczegóły? Wiem, natomiast, że w swoim klubie od tego tygodnia by trenować się w sędziowaniu bez stresu w dniu sparingów będę starał się robić walki sędziowane pod zawody.
W dniu poprzedzającym zawody odbywał się kurs sędziowski zgadnijcie ile było osób!!! Ilość osób, świadczy o podejściu do tego tematu. Rozumiem, że w takim miejscu nie musi być Bagi, Marcin Dudek, Paweł Nowicki, Krystian Grzejszczak i jeszcze kilka osób, co do których umiejętności sędziowskich nie mam najmniejszych zastrzeżeń, ale starając się poprawiać sportowe BJJ związane z przygotowywaniem zawodników do startów lub zwyczajnie samemu startując warto uczestniczyć w takich spotkaniach. Niestety jest zupełnie odwrotnie. Z trybun każdy staje się sędzią idealnym. Skupia się nad oglądaniem jednej walki a nie kilkudziesięciu. Z reguły widzi większość dyskusyjnych akcji jednostronne, choć czasem ma problem z podstawowymi przepisami. Co zasłużone dotyczące mojego sędziowani biorę na siebie, ale miejcie też wzgląd na to co napisałem wyżej.
4 maty, myślałem, że nie wyrobią a jednak wyrobili 🙂
Maty działały, choć przestroga dla tych, którzy będą organizowali zawody: do spajania maty nie używamy taśmy opakowaniowej, tylko aluminiowej!!! Niby nic, ale poprawianie maty po każdej walce, lub jak robił to Bagi w czasie walki nie jest fajne. Chłopacy mogli wcisnąć tą matę między puzzle, ale zrobili inaczej, i tak wychodziło, że matę trzeba było ciągle poprawiać.
Lekarz, fajna sprawa, dokładny, wolny, ale był i każdy mógł skorzystać z jego usługi 🙂
Miejscówka. Ludzie dojechali, walczyli tzn. że nie zawsze jest to aż tak ważne jak niektórzy piszą. Kto chciał, komu zależało znalazł sposób by dojechać, przenocować i wrócić.
Nagrody – nie wypowiadam się, niech oceniają Ci co je dostali. Na pewno organizator przygotował fajne medale i kto wie czy dla niektórych nie były one ważniejsze niż nagrody.
Dywizja purpurowych pasów – pierwszy raz w historii polskiego BJJ i bardzo dobrze się stało. Kategoria ciekawa, dająca obraz różnicy między niebieskimi pasami a elitą. I jako organizator miałbym prośbę by ta kategoria nie ograniczała się jedynie do startów podczas MP, ale chętniej gościła na mniej prestiżowych imprezach.
Szkoda, że nie organizator nie dał rady policzyć od razu wyniku w kategorii drużynowej. Dekoracja w tej kategorii zawsze niesie wiele emocji!!! I sam jestem go bardzo Ciekaw.
Coś co wg mnie było nieudanym podejściem do tematu to oświadczenia jakie zawodnicy musieli zostawiać przy weryfikacji. A nie lepiej drodzy panowie zamiast 650 kartek tej samej treści przygotować kilkanaście z treścią w nagłówku i miejscem do podpisu na dole? Jak ktoś idzie na weryfikację podpisuje i ma po kłopocie. Odrębne oświadczenia trzeba było wówczas zbierać tylko od niepełnoletnich. A tak, był jeden powód więcej by kogoś nie dopuścić do walki. Coś co wzbudziło moje największe zdziwienie, to fakt, że organizator nie miał na miejscu w dniu zawodów oświadczeń, które mogliby wypełnić zapominalscy zawodnicy. Panowie, nie wszyscy jesteśmy idealni i każdemu zdarza się o czymś zapomnieć np. o oświadczeniu.
Panel zgłoszeniowy czyli coś co w polskim BJJ pojawiło się pierwszy raz. Panie i Panowie, czapki z głów i pełen szacunek dla MARCINA DUDKA z Grapplingu Kraków, który zrobienie takiego panelu opracował, zlecił jego wykonanie firmie informatycznej, SFINANSOWAŁ i UDOSTĘPNIŁ!!!!!!!!
Marcin zrobił dużo i dalej robi dużo dobrej pracy dla polskiego BJJ i za to mówię mu wielkie DZIĘKUJĘ.
Generalna ocena zawodów wystawiona przeze mnie i z mojego punktu widzenia to: 8,5 na 10 możliwych.
Tomasz Michałowski ( 1 miejsce kategoria purpur -82,3 kg )
Tegoroczne Mistrzostwa Polski jak co roku miały świetną atmosferę, a jeżeli chodzi o organizację, wszystko działało jak w szwajcarskim zegarku. Już sposób zgłoszeń, listy zawodników, rozpiski i plan zawodów, zapowiadały świetne zawody. Nie było żadnych opóźnień, bezkompromisowość prowadzących i organizatorów bardzo wszystko usprawniała. Co do samej rywalizacji sportowej, było wiele pięknych i emocjonujących walk we wszystkich dywizjach! Dla mnie walką zawodów był finał purpur -94 Kowalczyk – Narkun, to była na prawdę ciężka batalia efektownie zakończona przez Tomka Narkuna. Wielkie wrażenie zrobił na mnie Mariusz Koziej, mimo, że nigdy nie widziałem jak walczy, zaskoczył mnie niesamowitym poziomem, dosłownie 'rozjeżdżając’ swoją kategorię w elicie. Jeżeli chodzi o sędziowanie to bardziej od pojedynczych błędów które jak wiadomo zdarzają się na każdych zawodach, raziło mnie to, że jeden, czy dwóch sędziów robiło ten sam błąd kilka razy – tzn. nie dawali punktu przewagi za skontrolowanie pół gardy, zaliczali sweep gdy zawodnik nie był na początku w gardzie lub nie wiedzieli kiedy zaliczyć przejście gardy. Bardzo duży błąd sędziowski wystąpił w walce Held – Markiewicz. Szkoda bo Markiewicz był moim faworytem w tej kategorii i moim zdaniem wygrałby ją, gdyby nie błąd sędziego. Ogółem oceniam całe zawody jako najlepsze jak dotąd Mistrzostwa Polski w Brazylijskim Jiu Jitsu.
Tegoroczne Mistrzostwa Polski uważam za jak najbardziej udane. Przede wszystkim jeżeli chodzi o organizację to naprawdę było OK, praktycznie nie było żadnych opóźnień, każda kategoria ruszała o zaplanowanej godzinie (co się rzadko zdarza). Jedyną rzeczą do której mogę się przyczepić to było sędziowanie, oczywiście każdy popełnia błędy ale tutaj mieliśmy ich stanowczo za dużo, po za tym niektóre z nich były zbyt poważne, co miało wpływ na końcowy rezultat… Jeżeli chodzi o same walki, uważam że stały na wysokim poziomie, niektóre z nich były naprawdę emocjonujące. Według mnie na szczególne uznanie zasługuje Piotr Bagiński, który startował w dwóch kategoriach: Open i Elita w pierwszej wygrał, a w drugiej minimalnie przegrał w finale. Ogółem zawody oceniam na 4+ : )
Grzegorz Kloc ( 2 miejsce w elicie – 76 kg)
Mistrzostwa Polski w BJJ, to turniej na który czekałem już od jakiegoś czasu. Przede wszystkim dlatego, że możliwość spotkania się i sprawdzenia z najlepszymi zawodnikami w kraju to zawsze rewelacyjne doświadczenie. Co więcej jednak, po raz pierwszy organizatorzy zdecydowali się podzielić startujących na kategorie białych, niebieskich, purpurowych pasów, elitę, a także rozegrać walki w ciągu dwóch dni. Zatem, przedstawiam kilka spostrzeżeń i swoją własną subiektywną ocenę.
Pierwszą rzeczą, o której już powiedziano wiele, w kontekście tych zawodów jest sędziowanie. Niestety było słabym punktem zawodów. Sędziowie popełniali wiele błędów, czasem punkty dawane były zbyt szybko, czasem zupełnie bezpodstawnie. Na forach i w wielu artykułach wiele się już powiedziało o błędzie podczas walki Marcina Helda z Filipem Markiewiczem, gdzie błędna decyzja oddaliła Markiewicza zasłużone zwycięstwo. Teoretycznie można by winić sędziów, niemniej jednak po pewnym zastanowieniu, stwierdzam, że niekoniecznie. Istotnie, niektórzy z sędziów nie byli doświadczeni. Dlatego też, organizatorzy powinni zadbać, aby wyższe kategorie sędziowane były przez doświadczonych zawodników, np. z kategorii elita. Ale uważam, że koniecznie trzeba zadbać o podniesienie poziomu wiedzy o przepisach BJJ. Kurs sędziowski, prowadzony na dzień przed zawodami nie zawsze jest wystarczający. Nie było też widocznej osoby, która była tzw. ???sędzią zawodów???, szczerze mówiąc nawet nie wiem kto nim był. Myślę że taka osoba powinna rozstrzygać spory i służyć sędziom na matach radą, czasem zmieniając błędną decyzję. Nie ma bowiem ludzi nieomylnych i pewne drobne błędy zawsze będą się pojawiać. Być może jest także konieczne, aby porządnie i dokładnie przetłumaczyć zasady IBJJF na język polski, aby wyeliminować interpretacje, polegające na spostrzeżeniach z innych turniejów. Jeśli coś jest na piśmie, to łatwiej się do tego odnieść i zastosować.
Sędziowanie jest tylko jedną z rzeczy wpływających za postrzeganiu turnieju. Pozostałe aspekty postrzegam bardzo pozytywnie. Całe zawody zorganizowane był bardzo profesjonalnie. Rozpoczęcie nie opóźniło się, walki rozgrywały się szybko i sprawnie. Dobra słyszalność pozwalała bez kłopotu zrozumieć, kto został wyczytany do walki. Być może na przyszłość można by pomyśleć o wyświetlaniu nazwisk zawodników, ale jest to drobny szczegół do rozważeniu w dalekiej przyszłości. Poziom walk na bardzo wysokim poziomie. Oddzielenie kategorii purpur było doskonałym pomysłem, pozwoliło się to sprawdzić wielu młodym i bardzo utalentowanym zawodnikom. Wspaniałe były medale, robione na zamówienie i bardzo ciekawe nagrody rzeczowe. Bardzo podobała mi się też dekoracja zawodników tuż po zakończeniu kategorii i nie odkładanie finałów na później. Bardzo ułatwiło to startującym życie. Generalnie muszę powiedzieć, że uważam MP za bardzo udane, zdarzyły się wpadki, nawet w sędziowaniu, ale ogólnie przeszły niezauważenie pośród pozytywnych aspektów i bardzo ciekawych walk.
Pozdrowienia dla zawodników i organizatorów którzy stanęli na wysokości zadania. Oraz oczywiście sędziów i życzę aby się nie zrażali, doświadczenie i wiedza przychodzi z czasem.