Travis Stevens jest amerykańskim grapplerem, posiada czarny pas w judo oraz w BJJ, współpracował z najlepszymi trenerami na świecie w obu dyscyplinach m.in. z Jimmy’m Pedro oraz Johnem Danaherem. Stevens reprezentował USA na letnich olimpiadach w judo w 2008, 2012 oraz 2016 roku, gdzie zdobył srebrny medal w kategorii do 81 kilogramów.
Smak porażki oraz uczucie zwątpienia nie są Stevensowi obce, Amerykanin uważa, że sposób w jaki zareagujemy na porażkę jest kluczowy oraz czy wykorzystamy to jako budulec naszego charakteru:
„Kiedy przegrałem na Igrzyskach w 2012 roku bardzo w siebie zwątpiłem, jadąc na taką imprezę wierzysz, że jesteś najlepszy i dasz z siebie wszystko. Gdy jednak tak się nie dzieje zaczynasz w siebie wątpić i nie wiesz czy kiedykolwiek osiągniesz swój potencjał. Przed olimpiadą w 2016 roku musiałem pokonać wiele przeciwności i pracować nad sobą, co pomogło mi zrobić wynik w Rio.”
Stevens częściej spotykał się z frustracją niż wątpliwościami w swojej karierze:
„Przegrywając walki doświadczałem wielkiej frustracji, ponieważ wiem co musiałem zrobić żeby wygrać, lecz nie robiłem tych rzeczy. Być może przez to, że walka nie szła po mojej myśli lub moje ego mnie blokowało. Zdarzało się tak, że przeciwnik wytrącił mnie z psychicznej równowagi i od razu pojawiała się frustracja, porzucałem taktykę i szedłem na żywioł.”
„Właśnie te porażki bolały mnie najbardziej, ponieważ wiedziałem, że jestem lepszym judoką niż moi przeciwnicy. Jednak nie dawałem z siebie 100% i tych przegranych najbardziej żałuję, kiedy walczyłem z samym sobą, jednocześnie próbując się skupić na walce.”
Travis był w stanie pokonać wewnętrzne frustracje i wątpliwości, gdy zrozumiał co jest jego największym celem – Igrzyska Olimpijskie:
„Musisz sobie radzić z przegranymi, wyciągnąć z nich lekcje i zostawić je tam gdzie ich miejsce, czyli w przeszłości. Zdałem sobie sprawę z tego, że olimpiada jest dla mnie najważniejsza i zdobycie złotego medalu. Reszta turniejów to tylko trening, który ma mnie przygotować do igrzysk, nikt nie pamięta zwycięzcy Grand Slama czy Mistrzostw Świata, liczy się tylko olimpiada.