Zapasy i brazylijskie jiu-jitsu to dwie formy grapplingu, które mogą się uzupełniać lecz wciąż trwa debata, która forma walki jest lepsza. Puryści BJJ twierdzą, że nie potrzebujesz obalenia i walka gardą jest królem, podczas gdy zapaśnicy twierdzą, że nie musisz znać brazylijskiego jiu jitsu, aby wygrać walkę w parterze.
Brazylijskie Jiu-Jitsu to sztuka walki, która koncentruje się na walce w parterze i manipulacji przeciwnikiem za pomocą różnych pozycji i technik. Pozycja w jakiej się znajdujemy leżąc na plecach nazywamy gardą, stworzoną pierwotnie by móc się bronić. Ostatecznym celem brazylijskiego jiu-jitsu jest zmuszenie przeciwnika do uległości poprzez poddanie, złamanie kończyny lub uduszenie przeciwnika.
Zapasy to forma grapplingu, w której priorytetem są obalenia i bycie na górze traktowane jest jako dominująca pozycja. Celem jest utrzymanie się na nogach podczas obalania rywala, w przeciwieństwie do brazylijskiego jiu-jitsu, bycie na kolanach i na plecach to pozycje, których należy unikać.
Znając teorię i będąc w stanie odróżnić obie dyscypliny możemy zadać sobie pytanie, która z dyscyplin jest lepsza. Ekipa FloGrappling zdecydowała się znaleźć odpowiedź, na podstawie pojedynków reprezentantów obu dyscyplin.
Nick Rodriguez, czołowy zawodnik B-Team oraz były zapaśnik zmierzył się z członkiem reprezentacji Stanów Zjednoczonych Patem Downey, brązowym medalistą Pan American Games oraz zwycięzcą US Open. Walka odbyła się na zasadach stylu wolnego zapasów, gdzie Downey zdominował Rodrigueza i wygrał walkę przez „przewagę techniczną” 12:0.
Drugim pojedynkiem zapaśnik versus grappler, była walka Gordona Ryana oraz Bo Nickal’a. Ryan jest jednym z najlepszych zawodników w historii BJJ, w tym trzykrotnym Mistrzem Świata ADCC. Jego rywalem był Bo Nickal, utytułowany zapaśnik i Mistrz Świata U23. Zasady pojedynku były zmodyfikowane, Ryan nie mógł wciągać Nickala do gardy oraz atakować dźwigniami na nogi. Gordon pod koniec walki poddał rywala duszeniem trójkątnym nogami.