Spożywanie alkoholu to czynność kultywowana przez ludzkość od wieków, pijemy wino przy okazji romantycznej kolacji, degustujemy whisky w towarzystwie kumpli, w trakcie upalnych dni chłodzimy się zimnym piwem. Z pewnością nie zaszkodzi. Czy mamy rację? Jeżeli spędzasz czas wolny na macie i dbasz o maszynę jaką jest twój organizm, warto przyjrzeć się jak wpływa alkohol na twój „performance„.
Alkohol jest łagodnym środkiem moczopędnym, co oznacza, że im więcej go spożywasz, tym częściej oddajemy mocz niż zwykle w tym samym czasie. Oznacza to utratę niezbędnych płynów ustrojowych i elektrolitów, co z kolei skutkuje brakiem równowagi elektrolitowej i odwodnieniem. Co więcej, produkt metabolizmu alkoholu, zwany aldehydem octowym, pogarsza objawy kaca.
Jeżeli zdarzyło ci się kiedykolwiek po imprezie przyjść na matę mając kaca, dobrze wiesz, że to był zły pomysł i lepszym rozwiązaniem było pozostanie w łóżku. Jeśli spożywasz alkohol umiarkowanie i nie masz kaca, możesz przystąpić do treningu, ale Twoje wyniki będą znacznie gorsze niż zwykle. Jeśli zaplanujesz wypić kilka drinków więcej i wiesz, że następny dzień będzie drogą przez mękę, pamiętaj o tym, że w dniu wolnym od treningu, twój organizm będzie w pierwszej kolejności zwalczał skutki wypitego alkoholu, dopiero później weźmie się za regenerowanie ciała po intensywnym tygodniu treningowym.
Na codzień we krwi znajduje się około 4 g glukozy, to forma energii wykorzystywana przez mięśnie i inne narządy, a magazynowana w postaci glikogenu w wątrobie i mięśniach. Glikogen mięśniowy to zapasowa energia, którą organizm wykorzystuje podczas długich ćwiczeń. Z drugiej strony, glikogen wątrobowy jest rozkładany, aby można go było wykorzystać, gdy poziom cukru we krwi spadnie.
Po zatruciu alkoholowym wątroba ciężko pracuje nad metabolizowaniem alkoholu. Staje się niezdolna do produkcji glukozy, więc organizm zmuszony jest do przejścia do następnej alternatywy; glikogenu mięśniowego. Ponieważ zapasy glikogenu w Twoich mięśniach są wyczerpane, ich zdolność do wytrzymywania ćwiczeń jest znacznie zmniejszona, co powoduje osłabienie wytrzymałości.
Zdrowi dorośli cieszą się głębszym snem po spożyciu pewnej ilości alkoholu, ale znacznie to utrudnia organizmowi w przejście fazę snu REM. Badania pokazują, że alkohol w rzeczywistości nie poprawia snu, pozornie pomaga znam zasnąć. Co więcej, częste spożywanie osłabia zdolność do produkcji melatoniny, która jest hormonem snu. W rezultacie znacznie pogarsza się jakość Twojego wypoczynku i regeneracji.
Ponieważ regularne spożywanie alkoholu obniża poziom melatoniny i pogarsza jakość snu, produkcja ludzkiego hormonu wzrostu (HGH), który jest wytwarzany w największych ilościach podczas snu, również jest osłabiona. Dlaczego jest to ważne? Przede wszystkim dlatego, że HGH odpowiada nie tylko za wzrost, ale także za naprawę mięśni, kości i innych narządów.
Mówiąc najprościej, spadek HGH oznacza, że twoje mięśnie potrzebują więcej czasu na regenerację, więc jesteś dłużej obolały, a twoja wydajność nie jest zoptymalizowana.
Gram alkoholu ma taką samą ilość energii jak gram tłuszczu, ale alkohol to puste kalorie, bez wartości odżywczych, więc organizm może się bez nich obejść.
Chociaż alkohol jest technicznie makroskładnikiem odżywczym w tym sensie, że zawiera własne kalorie, nie jest uważany za część normalnej diety, ponieważ nie jest niezbędny do przetrwania. W rzeczywistości organizm wolałby, abyśmy nigdy nie wlewali do niego alkoholu, a kiedy to robimy, dostosowuje proces zużycia energii, aby szybciej wyeliminować alkohol.
To dlatego alkohol dosłownie zatrzymuje proces spalania tłuszczu. Jeśli wykonujesz intensywne treningi, nie pij alkoholu. Spożywanie zatrzymuje procesy spalania tłuszczu w organizmie, dzięki czemu można najpierw przestawić się na spożycie całego alkoholu. Chociaż może to być kuszące, aby po intensywnym treningu z kolegami wypić zimne piwo lub dwa, przypomnij sobie, że może to również zahamować efekt utraty wagi, na który wszyscy ciężko pracowali.
