Zybi Tyszka: Zawsze byłem sceptycznie nastawiony do treningu na siłowni..

 foto. Paradizart 

Zbigniew Tyszka przyjeżdża w ten weekend do Szczecina by bronić tytułu Mistrza Polski ADCC zdobytego w ubiegłym roku. Popularny Zybi złoto zapewnił sobie pokonując w finale Macieja Różańskiego, który prawdopodobnie będzie wielkim nieobecnym VIII Mistrzostw Polski. W wywiadzie przed zbliżającymi się zawodami Zbyszek opowiada o swoich przygotowaniach, o tym jak istotne jest w sportach walki, aby być pod opieką profesjonalnego trenera od przygotowania fizycznego. Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania o wielki sukces jego podopiecznej – Marysi Małyjasiak.

Zbigniew Tyszka na finalnym etapie swoich przygotowań. Zbyszek zacznijmy od tego byś opowiedział nam z grubsza jak wyglądały Twoje przygotowania do tegorocznych MP ADCC?

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Przełom roku 2011/2012 nie był dla mnie udany ponieważ najpierw miałem problemy z pachwiną, a później z kolanem przez co musiałem totalnie odpuścić sobie sparingi. Jak zaleczyłem jedną kontuzję to pojawiała się druga. Na treningach starałem się unikać sparingów z Łukaszem,Oskarem i Murzynem bo nie chciałem pogorszyć sprawy. Tak więc na macie nie katowałem się zbytnio, ale za to nadrabiałem na siłowni. Z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej walczy mi się na zawodach gdy jadę na nie po kontuzji, tak więc jestem dobrej myśli

Wiemy, że od dłuższego czasu współpracujesz z trenerem od przygotowania fizycznego. Czy jesteś zadowolony z dotychczasowych efektów?

Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z Rafałem! Ten człowiek zmienił naprawdę duzo w moim treningu. Konsultuję z nim praktycznie wszystko. Każdy zawodnik u mnie w klubie ma obowiązek, o ile sytuacja finansowa mu na to pozwala, uczęszczania na siłownię do Rafała.

Jak duży progres zrobiłeś trenując z profesjonalną osobą, która się Tobą zajmuje a za czasów, gdy byłeś sam sobie trenerem na siłowni?

Zawsze byłem sceptycznie nastawiony do treningu na siłowni. Wolałem machać kettlem, albo trenować z własnym ciężarem ciała lub partnera. Wszystko się zmieniło odkąd zawitałem na Olimpijską 5. Zrozumiałem jak ważne jest przygotowanie fizyczne. Jeśli chodzi o postępy to na pierwszym treningu pod okiem Rafała podniosłem na klatkę 90kg, a drugi ruch mnie przygniótł. Powiedziałem wtedy, że klatka nie jest tak potrzebna do sportów walki jak nogi czy grzbiet. Na co Rafał odpowiedział, że przeciwnik odczuję różnicę jak ktoś wyciska 90 a np. 130, a poza tym wypada podnosić 1,5 masy swojego ciała Po roku treningów skończyłem cykl siłowy z wynikiem 145kg co dla mnie jest olbrzymim sukcesem choć w opinii mojego trenera to wciąż za mało jak na moją kategorię wagową.

W miniony weekend w Gdyni zorganizowałeś w swoim klubie weekendowy obóz DJJ przed turniejem w Szczecinie. Ilu było zawodników? Wiemy, że prócz zawodników należących do DJJ byli także goście z innych klubów.. Opowiedz nam coś o tym wydarzeniu

Zorganizowałem sparingi dla członków DJJ Polska i nie tylko. Miały to być ostatnie ciężkie treningi przed MP. Niestety frekwencja nie dopisała nad czym niezmiernie ubolewam. Przyjechało kilka osob z Gdańska, Starogardu Gdańskiego, Marcin Bandel z Łodzi oraz Marian Kłosowski z Top Teamu. Łącznie było ok 30 osób. Deklarowały się ekipy z Olsztyna ale pozmieniały sie im plany i niestety nie mogli do nas zawitać.

W jakiej formie jest Twoja straż przyboczna, czyli dwójka młodych kąsających Piranii. Mowa tutaj o Oskarze Piechocie i Łukaszu Michalcu. W zeszłym roku obaj spisali się na MP ADCC znakomicie. Uważasz, że już na stałe zadomowili się w ścisłej krajowej czołówce w kategorii – 88 kg i z powodzeniem mogą rywalizować z najlepszymi zawodnikami w tej dywizji?

Chłopacy są mega mocni. Mam z nimi bardzo zacięte sparingi i nie raz muszę uznać ich wyższość. Jest to na pewno związane z faktem, że znają mój styl i wiedzą jak się bronić i kontratakować, ale na podstawie moich doświadczeń z zawodów i obserwacji na treningach jestem pewny, że mogą wygrać z każdym w tej kategorii wagowej. Są dobrze przygotowani zarówno fizycznie jak i technicznie.

Czy w Twoim klubie są kolejni zawodnicy, którzy w niedalekiej przyszłości przebojem wedrą się do czołówki krajowej?

Na uwagę zasługuję Marcin Kmiotek który zdobył mistrzostwo Polski w niebieskich pasach i wygrał Puchar Polski ADCC w średnio zaawansowanych. Jeśli będzie dalej tak pracować to może stworzyć problem czołówce z kategorii -77kg . Poza nim jest kilku zawodników którzy na prawdę dobrze sobie radzą na treningach niestety nie przekłada się to na zawody. Mam nadzieję że z czasem również o nich zrobi się głośno na polskiej scenie grapplingowej.

Wiemy, że regularnie odwiedzasz klub Ankos Zapasy w Poznaniu. Jak się czujesz zapaśniczo po treningach z takimi zawodnikami jak Borys Mańkowski czy Mateusz Gamrot?

Zawsze gdy wracam z Ankosu czuję poprawę w swojej grze zapaśniczej. Andrzej za każdym razem poprawia moje błędy, a Mateusz z Borysem sprzedają jakieś swoje sztosy, które staram się stosować w sparingach. Najwięcej jednak dają mi sparingi z nimi kiedy to muszę uznać ich wyższość.

Z pewnego nam źródła wiemy, że kiedyś gdy zabrałeś do Poznania swoich chłopaków na ucho powiedziałeś trenerowi Kościelskiemu, żeby Łukaszowi Michalcowi dał Mateusza Gamrota do zapaśniczego sparingu. Przypomnijmy, że Mateusz jest lżejszy od Łukiego o jakieś 15 kg. Plotki głoszą, że Twój podopieczny latał na lewo i prawo to prawda?

Ze swojego doświadczenia trenerskiego wiem, że o wiele łatwiej mi się pracuję z chłopakami jak dostaną lanie na zawodach czy sparingach. Zawsze to ich uczy pokory, a mi ułatwia pracę. I tym razem się nie pomyliłem. Mateusz nauczył Łukasza jak sie powinno poprawnie padać w walce zapaśniczej i tym samym zmotywował go do jeszcze cięższej pracy nad swoją stójką zapaśniczą.

Maria Małyjasiak, która odkąd zaczęła regularnie trenować pod Twoim okiem zaczęła systematycznie odnosić poważne sukcesy. Jej sukces na World Pro jest dla Ciebie chyba bardzo istotnym wydarzeniem w Twojej karierze trenerskiej?

Bardzo się cieszę z sukcesu Marysi choć nie ukrywam, że gdyby trenowała u mnie od zera byłbym jeszcze bardziej szczęśliwy. Dużo z nią sparowałem przed World Pro i widzę, że to zaowocowało.

W jaki sposób zacząłeś prowadzić Marysię, że w niebywale szybkim tempie robiła ona takie postępy?

Marysia ma dobre zaplecze z judo, trenowała ze Złomiarzami i Jakubkiem. Na pewno wiele od nich wyniosła co później ułatwiło mi z nią pracę.
Dużo się też zmieniło odkąd pracuje z Rafałem Sobieckim. Rafał jest z niej bardzo dumny i twierdzi, że nigdy z kimś tak pracowitym nie miał okazji współpracować. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć że przerabiam z nią dużo dźwigni na nogi, staram się z nią walczyć bardzo fizycznie, żeby później miała łatwiej w walce z kobietami.

Na koniec podziękowania..

Chciałbym podziękować wszystkim moim sponsorom: Dopkowski Paliwa, GoldenPlayBis, Fitmax, MDSport oraz Ground Game ze pomoc finansową i wspieranie mojego klubu. Dziękuję także Rafałowi Sobieckiemu ze pracę jaką wkłada w przygotowanie fizyczne moich zawodników. Pozdrawiam czytelników portalu Grappler Info

 

CO JEST KULANE?

Przeczytaj także