Podczas ostatnich Pan Amsów najlepszą ekipą okazało się Atos Jiu Jitsu. Drużyna pod przewodnictwem Andre Galvao zdobyła olbrzymią przewagę punktową, głównie za sprawą dominacji na każdym poziomie zaawansowania. Praktycznie w każdej dywizji, poczynając od niebieskich pasów aż do czarnych miały miejsce zamknięcia kategorii przez dwójkę Atosiaków, którzy spotkali się w finale. Andre Galvao skomentował tę kwestie w jednej ze swoich wypowiedzi:
„Ciesze się, że zaszliśmy tak daleko. To, że dwójka naszych zawodników dochodzi do finałów jest dowodem na to jak ciężko pracujemy. Zarówno niebieskie jak i czarne pasy muszą pracować tak samo, aby osiągać szczyt swoich możliwości. Drużyna staje się coraz mocniejsza, ale uwierzcie, nie trenowaliśmy na pełnych obrotach do Pan Amsów. Nie chciałem widzieć przetrenowania teraz, kiedy na naszym celowniku są czerwcowe Worldsy”